Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (2024)

Zapraszam na wpis typu kobyła. Jego przygotowanie zajęło mi kilka dni jedzenia non stop. Czy żałuję? Otóż nie żałuję ani kęsa. Tyle świetnych konceptów gastronomicznych w jednym miejscu to jest czyste złoto, więc cieszmy się, że w tych nieprzyjaznych dla tej branży czasach powstało takie miejsce. I karmi jak szatan!

Trzeba Wam wiedzieć, że Browary Warszawskie to relatywnie nowe miejsce, nie wszystkie restauracje się (jeszcze) otworzyły, ale już teraz wybór jest ogromny. Zjecie tu i doskonałą pizzę i hiszpańskie tapas, i greckie mezze, i bałkańskie ćevapci. Silną reprezentację ma też Azja, ale i Polska nie zostaje w tyle. Browar jest naprawdę browarem i warzy się tu bardzo dobre piwo, jest wielki food hall z pięknym barem po środku. No, Ameryka! Uwielbiam takie miejsca, szczególnie gdy za karmienie biorą się w nich ludzie, którzy robią to na naprawdę wysokim poziomie.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (1)

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (2)

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (3)

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (4)

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (5)

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (6)

Gdy Browary Warszawskie zaprosiły mnie do przygotowania dla Was tego wpisu przyjęłam sobie, że w każdym odwiedzonym miejscu wybiorę jedno hitowe danie i to właśnie będę Wam polecać. Abyście w ciemno wiedzieli gdzie i na co pójść, ale też żebyście zobaczyli jaki przekrój różnych kuchni jest tu dostępny. Od street foodu po najlepsze sushi w mieście. Serio, tu jest taki wybór, że najbardziej wybredne podniebienie znajdzie coś dla siebie.

Zatem zapraszam do…

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (7)

Genialna sprawa! Przede wszystkim mają tu piec do pizzy i wypiekają w nim bułki, które podają z różnym wsadem. Oto neapolitański street food, który można tylko kochać. Trochę ten Neapol miksują z innymi lokalizacjami, ale wychodzi im to wspaniale. Zatem dostaniecie tu bułkę wołowiną w sosie mole, albo z kaczką choisin, albo z pastrami, albo ze smażonymi kalmarami z chorizo. Ale Waszej szczególnej uwadze polecam tę z wielką kulą panierowanej, ciągnącej się mozzarelli i pesto bazyliowym. To jest rozpusta, jakich mało!

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (8)

Mają całkiem spore menu, w którym znajdziecie springrollsy, sajgonki, smażony ryż, czy świetną, bardzo autentyczną zupę Pho opartą na bulionie gotowanym dziesięć godzin, którą – wietnamskim zwyczajem – polecam Wam na śniadanie, bo nic tak nie syci jak ona. Ale to obok Banh Xeo nie możecie przejść obojętnie. To danie jest absolutnie wspaniałe! Jadłam tę potrawę w Wietnamie i jej warszawskie wydanie niczym nie odbiega od oryginału. Banh Xeo to coś w rodzaju chrupiącego naleśnika z mnóstwem dodatków. Weźcie klasyczną wersję z krewetkami i boczkiem. Przepadniecie, przysięgam.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (9)

Falla Wrap to opcja dla wegan, wegetarian oraz wszystkich, którzy mają ochotę zjeść coś bez mięsa. Rekomenduję porzucić na chwilę dietę i gładko wgryźć się w burgera ze smażonym serem. Przy tej pozycji nie można liczyć kalorii, bo Wam kalkulatory wybuchną, ale przyjemność z chrupiącego, ciągnącego się sera wynagrodzi każdy grzeszek. Do tego dużo dodatków i oto jest niebo. Albo cholesterolowe piekło, jak kto woli.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (10)

Przede wszystkim jest to serce całego tego przedsięwzięcia, to tu warzy się piwo, które jest naprawdę dobre. Jeśli wolicie mocniejsze alkohole, to mają tu też bardzo dobry wybór whisky. Restauracja jest duża, ma kilka poziomów i spokojnie gdzieś się zaszyjecie, aby porozmawiać. Miejsce świetne zarówno na spotkanie z przyjaciółmi, jak i na biznesowy lunch czy kolację. Koniecznie zamówcie tutaj żebro wołowe, które jest bajecznie doskonałe. Delikatne, mięso samo odchodzi od kości, rozpada na włókna i rozpływa w ustach. To jest absolutnie doskonale przygotowane danie.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (11)

Ponownie mamy tu piec do pizzy (piękny!), jest kilka przystawek, na przykład znakomite mule w cydrze i śmietanowym sosie, ale tutejsza pizza jest bezbłędna. Ponownie za tym konceptem stoi Dziurka od Klucza, wiec nie ma zaskoczenia, że puchate ranty wybornego placka otulają cieniutki, szalenie smaczny środek umajony dodatkami najwyższej jakości. Och, pizzo, żyćko ty moje!

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (12)

Munja to Bałkany pełną gębą. To duża, przestronna, bardzo fajnie urządzona restauracja, pokaźne menu i mnóstwo bałkańskich klasyków. Jeśli tęsknicie za wakacjami na Bałkanach, to tu Wam się przypomną. Zjecie tu zupę rybną, sałatkę szopską czy faszerowane kalmary. Jeśli jednak Wasze serce bije silniej na dźwięk takich słów jak “ćevapci” oraz “kajmak”, to proszę tędy. Oto bowiem tutejsze jagnięce ćevapci to czysta rozkosz. Ważna informacja jest też taka, że pytają o stopień wysmażenia, a my przecież nie chcemy tego jagniaka mordować dwa razy, więc wybieramy medium. Mięso jest soczyste i pełne smaku. Do tego robiony na miejscu kajmak, mała porcja sałatki szopskiej, ajvar i ziemniaczki. Bałkański raj.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (13)

W Olivo’s dostaniecie klasyczną grecką kawę, więc jeśli tęsknicie za wakacjami, to tędy droga. Są też niezłe tzatziki, a z drugiej flanki pizza i makaron z klopsikami (bardzo smaczny!). Ale tym, co zarekomenduję Wam szczególnie, a w kontekście wakacyjnych wspominek nawet jeszcze bardziej, to smażone krążki kalmarów i muzyka na żywo, która niebawem ma tu grać w piątki. Nie zgadniecie kto ma śpiewać! Otóż tutejszy kelner, jak widać człowiek wielu talentów i Grek z pochodzenia. Jak będzie “Zorba”, to wbijam pierwsza!

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (14)

Nad tą grasicą mnie naszło na sentymenty. Pamiętam, jak wcale nie tak dawno temu polska gastronomia przechodziła rewolucję – od poczciwego schabowego w mgnieniu oka przeskoczyliśmy do fine diningu, ale też podrobów przygotowywanych po mistrzowsku. Z cienia wyszły produkty powszechnie uznawane za warunkowo jadalne. Jak niektóre grzyby. A dobrze przygotowana grasica to poezja. Mam wrażenie, że ostatnio zrobiło się trochę bardziej zachowawczo, ładnie, instagramowo, ale bezpiecznie. A tu proszę – doskonała grasica, delikatna i subtelna nabiera pazura w zestawieniu z sosem na bazie brandy. Wyborny wybór, milordzie. I stek z pieczonym tukiem także klasa.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (15)

Tego się nie spodziewałam. Dość ciekawe połączenie, bo z jednej strony dostaniecie tu zdrowe, kolorowe bowle wypakowane mnóstwem składników, a z drugiej dość ascetyczne bułki ze śledziem. Istotne jest to, że śledź jest dobrej jakości, ale porcje nie są zbyt duże, więc dla mężczyzny taka bułeczka to może być zbyt mało.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (16)

Co prawda chwalą się pad thaiem, ale to chrupiącą kaczkę chciałam Wam zarekomendować. Mięso jest miękkie i delikatne, panierka przyjemnie chrupie, a do tego dostaniecie znakomite sosy. Mam taką myśl, że do food hallu warto się wybrać większą grupą i gdy już zajmiecie stolik, to po prostu zamawiajcie z różnych miejsc i próbujcie. Tu jest taki przekrój różnych kuchni, że nie będziecie się nudzić nawet przez sekundę. W Silk & Spicy możecie się spodziewać tajskich klasyków, takich jak zupa na mleku kokosowym z krewetkami czy kurczakiem, smazony ryż z warzywami, czy żółte i zielone curry.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (17)

Jak kogoś w niedzielę rano boli główka, to zapraszam tędy. Mają tylko dwa rameny: wegański i zupełnie nie. Shoyu jest przyjemnie długi w smaku, nie jest zbyt słony, a to miłe, bo ramen choć powinien być słony, to niektórzy przesadzają. A tu jest w sam raz. Przyzwoity boczek i jajko choć nieco przeciągnięte, to wciąż żółtko przyjemnie kremowe. Ta zupa jest po prostu dobra, choć ramen to makaron.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (18)

Odrobina polskiej klasyki musi być. Tu w menu znajdziecie tatar wołowy, pieczoną kaszankę, domowe pyzy czy flaki po warszawsku. A jeśli lubicie konkret, to tutejsza golonka jest przygotowana w punkt – delikatne mięso, które samo odchodzi od kości, do tego puree chrzanowe (bardzo dobre!) i kapustka. No, kto czasem nie ma ochoty na odrobię polskiej klasyki, niech pierwszy rzuci kamieniem. Czy widzicie już jak przekrojowe jest to miejsce? Wietnam stoi obok Tajlandii, a razem z nimi w jednym rzędzie Włochy, Polska czy Hiszpania.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (19)

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (20)

Trzeba Wam wiedzieć, że niedawno otworzyło się jeszcze jedno miejsce: Japonka. Mamy więc co następuje: Azjatka i Japonki koegzystują w jednym miejscu. Z jednej strony to małe, ale fajnie zaopatrzone delikatesy z azjatyckimi produktami, z drugiej kilka stolików i najlepsze sushi w mieście. Naprawdę jest najlepsze. Bo sushi to dwa składniki – ryba i ryż. Tu oba są bezbłędne. Z Japonek możecie też zamawiać na wynos. Natomiast nowo otwarta Japonka to miejsce bardziej eleganckie, a którym zjecie wyłącznie nigiri (co pisałam wcześniej? Że w sushi najważniejszy jest ryż i ryba? No właśnie) i nie robią tutaj wynosów. Czytajcie mi z ruchu ust: Najlepsze. Sushi. W. Mieście.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (21)

Grecjo, Grecjunio, kocham, tęsknię, ty wiesz jak przez brzuszek trafić do serca. Mykonos otworzyło się jako jedno z pierwszych i słusznie mieli ciągły nawał gości. Bardzo fajnie tutaj karmią, zaś musakę rekomenduję Wam szczególnie. Mięso jest fenomenalnie doprawione, lekko korzenne (cynamon?), a beszamel kremowy i delikatny. Jedna z lepszych tak w ogóle, nie tylko w Warszawie.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (22)

To taki miły przystanek między jedną knajpą a drugą. Przysiądźcie, zamówcie kieliszek szampana i kilka ostryg, niech Wam będzie miło i dobrze. Jedynie mam taką uwagę, że jest tu relatywnie drogo (17 zł/szt), szczególnie że nie są to najwypaśniejsze ostrygi, jakie jadłam w życiu. Powiedziałabym, że są dość… drobne. Zostawiam Wam więc pod rozwagę czy macie ochotę na taki przerywnik, czy też nie. Wiedzcie natomiast, że taka opcja także istnieje, a jak już się zdecydujecie, to spróbujcie ostryg w panko, są tu wcale niezłe.

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (23)

Pieką tu wszystko na miejscu, ot, za przeszkloną ścianą i robią to naprawdę dobrze. Za każdym razem kupuję tutaj chleb i – na moje nieszczęście – nie jestem w stanie oprzeć się croissantom szczodrze nadzianym różnego rodzaju kremami. Ze wzruszeniem wspominam tego z jagodami, ale obiecuję, że porwie Was każda jedna wersja. Weźcie tylko serwetkę, bo nadzienia jest tyle, że będzie Wam płynąć po brodzie. Och, węglowodanowa rozkoszy!

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (24)

Ten deser spokojnie zastąpi Wam cały jeden posiłek. Mówię teraz serio. Tutejsze churros są grubaśne, delikatne w środku, chrupiące na wierzchu, z jednej strony lekko pokryte drobnym cukrem zmieszanym z cynamonem i podane z czekoladą oraz karmelem. To jest prawdziwa rozpusta, ale w wersji z karmelem są nie do pobicia. Tylko po nich nic już w siebie nie wciśniecie, więc ponownie rekomenduję zabrać kogoś do pomocy i nie zatrzymywać się na jednym miejscu, kiedy zza rogu mruga…

Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (25)

W życiu bym nie powiedziała, że nazwisko Lewandowski pojawi się w jednym zdaniu ze słowem “sernik” do tego na moim własnym blogu. A jednak, życie jest pełne niespodzianek. Nine’s się właśnie otworzyło, pierwsze dni to notoryczne kolejki na dwie godziny stania, żeby w ogóle wejść i dostać stolik. Odstałam, weszłam, zjadłam i muszę Wam powiedzieć, że jestem bardzo pozytywni zaskoczona. Na tyle mocno, że pozwoliłam sobie kilka dni temu popełnić recenzję tego miejsca. A sernik nowojorski? Ach, sernik nowojorski mają tu wysokiej próby. Ciężki, idealnie kremowy, o konsystencji masła w temperaturze pokojowej, niezbyt słodki. Ekstraklasa!

A teraz idę przez dwa tygodnie jeść sałatę polaną sosem z powietrza i wody.

Magda

Spodobał Ci się wpis? To fajnie 🙂 Będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz. Dziękuję!

Podobne wpisy

  • Nine’s – a na najlepszy sernik będziecie chodzić do Lewandowskiego. Roberta Lewandowskiego.
  • Baila – jak raz spróbujecie tatara z tuńczyka, to jesteście ugotowani!
  • Gastronomja – bardzo możliwe, że dają tu najlepszy żurek w mieście
  • Youmiko Vegan Sushi – wegańskie sushi, czyli pyszny oksymoron /Warszawa
  • Handroll – sprytne sushi w wersji street food /Warszawa
  • TOP 10 roku 2014
Browary Warszawskie - gdzie i co zjeść? Sprawdziłam 18 miejsc! | Krytyka Kulinarna (2024)
Top Articles
Latest Posts
Article information

Author: Kimberely Baumbach CPA

Last Updated:

Views: 6329

Rating: 4 / 5 (61 voted)

Reviews: 84% of readers found this page helpful

Author information

Name: Kimberely Baumbach CPA

Birthday: 1996-01-14

Address: 8381 Boyce Course, Imeldachester, ND 74681

Phone: +3571286597580

Job: Product Banking Analyst

Hobby: Cosplaying, Inline skating, Amateur radio, Baton twirling, Mountaineering, Flying, Archery

Introduction: My name is Kimberely Baumbach CPA, I am a gorgeous, bright, charming, encouraging, zealous, lively, good person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.